Samochody elektryczne po długim czasie bycia zdeklasowanymi przez swoich spalinowych braci wracają do łask konsumentów i coraz częściej pojawiają się na ulicach nie tylko miast, ale również autostrad.
Rozwijająca się branża silników w pełni uzależnionych od prądu elektrycznego pozwala tym samochodom na zwiększanie swojego rzeczywistego zasięgu, przez co ich posiadacze nie są skazani na życie w sąsiedztwie specjalnych ładowarek. Również ceny tychże pojazdów zaczynają plasować się w bardzo interesujących przedziałach. W poniższym spisie przedstawiam najtańsze, jak również najłatwiej dostępne modele samochodów elektrycznych.
1. Nissan Leaf:
Jest to zdecydowanie najpopularniejszy model auta w pełni elektrycznego w naszym kraju. Cena najnowszych wersji Nissana Leaf sięga 150 tysięcy złotych, lecz pozwala on na przejechanie blisko 270 kilometrów na jednym ładowaniu. Starsze modele o nieco niższym zasięgu (od 140 do 240 kilometrów) wahają się w przedziałach od 45 tysięcy złotych za mocno wyeksploatowane sztuki do 100 tysięcy złotych za ledwo używane. Zdecydowaną zaletą Nissana Leaf jest jego dostępność oraz możliwość naprawy w warsztatach Nissana. Auto wielkością przypomina takie samochody jak Opel Corsa, Skoda Fabia, czy Toyota Yaris.
2. Mitsubishi i MiEV:
Jest to bardzo ciekawy model pod względem ekonomicznym, ponieważ cena najnowszych modeli sięga rzędu 160 tysięcy złotych, jednak koszt ładowania rekompensuje wszystko, gdyż zapłacimy maksymalnie 8 złotych za każde przejechane 100 kilometrów. Producent zapewnia o maksymalnym zasięgu tego auta, który oscyluje przy 160 kilometrach. Starsze i używane wersje Mitsubishi i MiEV pokonywać będą mniejszy dystans, lecz budżet jaki będziemy musieli zainwestować w te modele zaczyna się od 25 tysięcy złotych (wersja z roku 2011).
3. Fiat 500e:
Fiat 500e to kolejny fenomen wśród samochodów w pełni elektrycznych, ponieważ jest to najtańszy model tego rodzaju aut, jaki możemy nabyć wprost od producenta, a swoimi wynikami nie odbiega od pozostałych obecnych na liście. Cena za najnowszą wersję z możliwością szybkiego ładowania to okolice 130 tysięcy złotych (bez takiej możliwości 80-90 tysięcy złotych). Zasięg, jaki pokonać może Fiat 500e to 160 kilometrów na jednym ładowaniu. Wersje nieco starsze i używane jak zwykle tracą na zasięgu, ale również na cenie, więc spokojnie można znaleźć egzemplarze, których koszt zaczynać będzie się od 50 tysięcy złotych.
4. Hyundai IONIQ Electric:
Ceny tego modelu wprost od producenta zaczynają się od 170 tysięcy złotych, a dystans jaki można nim pokonać to blisko 280 kilometrów na jednym ładowaniu. Niestety te plusy rekompensuje jedna wada, a mianowicie Hyundai IONIQ Electric jest bardzo ciężko dostępny i okres jaki trzeba odczekać na jego otrzymanie od momentu zamówienia może sięgać nawet jednego roku. Starsze wersje oczywiście znajdziemy już na polskim rynku w nieco niższych cenach, ale o wyższym stopniu wyeksploatowania. Ceny za roczniki 2016/17 zaczynają się od 60 tysięcy złotych.
5. Renault Zoe:
Samochód wyglądem przypominający Toyotę Yaris, a popularnością bijący na głowę wszystkie auta elektryczne w Europie. Ceny katalogowe wynoszą około 140 tysięcy złotych, a zapewnieniem producenta jest to, że realny zasięg tego modelu to 300 kilometrów. Na polskim rynku można znaleźć starsze wersje o niskim poziomie zużycia w cenach zaczynających się od 100 tysięcy złotych. Bardziej zużyte egzemplarze oscylować będą w okolicach od 50 tysięcy złotych.
Wiadomym jest, że to początek kariery samochodów elektrycznych, które dopiero zaczynają zyskiwać na popularności. Pomaga im w tym ciągły rozwój technologii, a więc już w niedalekiej przyszłości zasięgi tych aut poszybują w górę, a zależność między ceną a osiągami danego modelu stanie się jeszcze bardziej atrakcyjna.
moda na samochody elektryczne jest coraz bardziej widoczna